Samokontrola- krok do zrównoważonego psa

Znam wiele psów, które nie radzą sobie z emocjami, nadmiernie się ekscytują. Taki też był Emet ale tym razem nie będę o nim pisać.

Samokontrola w życiu codziennym psa pomaga w wyciszeniu go, kontrolowaniu emocji, a także w polepszeniu relacji z przewodnikiem. Jest to element, który na stałe powinien być obecny w naszym życiu z psem, jeśli chcemy mieć posłusznego, zrównoważonego i wiernego towarzysza.

Postaram się jak najkrócej i jak najprościej opisać elementy, które od zaraz możemy wprowadzić :

1) Podawanie jedzenia psu - zanim postawimy miskę, wydajmy psu komendę siad. Jeśli usiądzie, postawmy miskę na ziemi. Jeśli w czasie stawiania miski pies wstanie, podnieśmy ją do góry, pies znów powinien usiąść. Szybko zrozumie, że miska wyląduje na ziemi tylko jak będzie siedział. Po tym wydajmy psu komendę zwalniającą (u nas okej) wydając tym samym pozwolenie psu na jedzenie. Jest to świetna okazja do ćwiczeń, z czasem zacznijmy wydawać psu inne komendy, a po pewnym czasie także przypadkowe słowa. Pies siedzi, miska stoi na ziemi- mówimy np. okno, kot, szafa a na końcu słowo zwalniające. Sprawi to, że pies zacznie bardziej nas słuchać oczekując na słowo pozwalające zbliżyć mu się do miski.

2) Wychodzenie z domu na spacer - kolejna super okazja do nauki samokontroli. Kiedy do tej pory pies wychodził pierwszy z domu wyrywając się na przód, otwórzmy drzwi, pies zapewne ruszy do przodu. Wtedy należy zamknąć drzwi, tak aby pies się cofnął, w końcu usiądzie. Musimy dojść do momentu, kiedy pies będzie siedział przy otwartych drzwiach dopóki nie wypowiemy komendy zwalniającej. Z czasem też możemy wychodzić za drzwi, pozostawiając psa w środku, aż do wydania komendy. Tutaj też warto dodać inne, przypadkowe słowa przed tym właściwym pozwalającym psu na wyjście.

3) Doggie Zen - są to ćwiczenia samokontroli polegające na rezygnowaniu psa ze smakołyka- czyli komenda zostaw, stosowana w coraz to bardziej rozpraszających warunkach. Pokazujemy psu smakołyk na otwartej dłoni, nie zbyt blisko pyszczka. Kiedy pies będzie chciał zabrać- zamykamy dłoń w pięść. Zapewne psiak będzie próbował zabrać smakołyk, nie reagujemy na żadne trącanie nosem czy łapą, czekamy aż pies odpuści, cofając się lub patrząc w inną stronę- wtedy chwalimy (lub klikamy jeśli stosujemy kliker) i dajemy smakołyk. Później dodajemy komendę 'zostaw' pokazując smakołyk. Z czasem podnosimy poziom zadania :
 ~kładąc smakołyki na ziemi
 ~rozkładając smakołyki przed psem, gdy ten siedzi lub waruje
 ~kładzenie smakołyków na łapy psa podczas warowania
 ~kładzenie smakołyków na nos psa podczas waruj lub siad
 ~rzucanie z góry smakołyków na ziemię dookoła psa
 ~możemy wykorzystać także piłki
Przed tymi ćwiczeniami wydajemy komendę zostaw. Wiem, że niektórzy nie stosują tej komendy, a w zamian komendę proszę na koniec ćwiczenia. Czyli pies nie podejmuje niczego z ziemi, nawet gdy nie ma komendy.
Ja zawsze mówię zostaw, a w momencie kiedy pies może wziąć smakołyki- okej.

4) Spuszczanie psa ze smyczy - tutaj zasada jak przy podawaniu jedzenia. Zanim pozwolimy psu wolno biegać, wydajmy komendę, a następnie słowo zwalniające. Z czasem utrudniajmy zadania.


5) Podczas treningu - ja przy ćwiczeniu pozycji wystawiam rękę z jedzeniem, następnie wydaję komendę, przykładowo stój. Pies stoi nieruchomo- ręka otwarta i chwalimy słownie. Jeśli pies się ruszy- zamykamy dłoń. Oczywiście po chwili nagradzamy jedzeniem. Dzięki takim ćwiczeniom uczymy psa wydłużania danej pozycji, stania nieruchomo aż do komendy zwalniającej. Oczywiście możemy wykorzystać także przy innych ćwiczeniach.

6) Zabawa - dajmy psu do zrozumienia, że zabawę rozpoczynamy my i odbywa się ona zawsze na naszych warunkach. Przykład? Bawimy się piłką. Po chwili zamykamy ją w dłoni, jeśli pies chociaż na chwilę na nas spojrzy i zaprzestanie prób wydostania zabawki, kontynuujemy zabawę.



Na ten moment to wszystko. Są to zasady, po których wprowadzeniu zachowanie Emeta znacznie się poprawiło, zaczął zauważać mnie i uważnie słuchać, co do niego mówię. Już nie ma takiego problemu z komendami słownymi. Nie ekscytuje się tak jak dawniej i z pewnością jest szczęśliwszym psem.




Na koniec chcę pokazać wyćwiczoną przez nas ostatnio komendę ,,pac'', czyli szybkie przejście z siad do waruj z wyrzutem łap.











Komentarze

  1. Super nauczyłaś Emeta tej sztuczki ^^ Znaczy w sumie to to jest fragment obedience ;3
    Przydatna notka, fajnie ją napisałaś ^^
    Tia, Rudi się ekscytuje, ale myślę, że potrafie zaanować nad jego emocjami :)
    Pozdrawiamy!

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie, że poruszyłaś ten temat:) My też mamy problem z nadmierną ekscytacją, ale jest coraz lepiej, regularnie stosujemy to co opisałaś w punktach1 2 i 4:)

    OdpowiedzUsuń
  3. taaak w cierpliwości trzeba się ćwiczyć przy takim psie. A praca nad sobą owocuje, oj owocuje:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czekania przy drzwiach Bona nauczyła się bardzo szybko, praktycznie w ciągu kilku prób :) Przed obiadem wie, że musi iść na miejsce, inaczej nie dostanie jedzenia (strasznie mi się kręciła pod nogami jak przygotowywałam i "wchodziła" na blat, więc ją odsyłałam na legowisko, żeby nie przeszkadzała). Teraz sama tak idzie, gdy widzi, że wyciągam jedzenie ;) Gorzej z "zostaw" :( Musimy popracować nad tym, bo dziś np za nic nie mogłam jej przekonać, żeby wypluła kebaba, którego znalazł w krzakach (pół biedy z tym kebabem, kiedyś wytargała z krzaków zwłoki gołębia i tak spacerowała z nim :P ). Pozdrawiamy, Asia i Bona http://piesoswiat.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Hahaha, z moim psem mialabys pole do popisu, nie słucha się nikogo, robi co chcę i niewazne jak go trenujemy jak niezwykle odporny :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja mam czasami problemy, bo Kazan zaczął zdawać sobie sprawę z tego, że jest duży i do tego dorosły... Raz zaatakował bulteriera. I kompletnie mnie zatkało, nie wiedziałam co zrobić. Ale to się rzadko zdarza. :) Z jedzeniem nie mamy problemów, mogę mu zabrać miskę, nie jest agresywny, ale jest strasznie łakomy. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Te zasady są świetne, zwłaszcza przy psach najaranych na jedzenie :D Sami też się stosujemy do tych zasad i również widać poprawę. A Emet ładnie i płynnie wykonuje "pac", gratulujemy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. uwielbiamy czytać Twoje posty choć same nie posiadamy psa...;)
    Emet jest bardzo mądrym i zrównoważonym psiakiem dzięki swojej Pani ;)
    z niecierpliwością czekamy na kolejne teksty i filmiki!
    buziaki!

    Alicja i Magda

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetnie napisane :) Pepe na szczęście jest wyuczony pewnych zachowań, ale właśnie dlatego że samo nie przyszło tylko uczyliśmy od małego ;)
    Pac jest boskie ♥
    xoxo

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz