Wczoraj cały dzień odpoczywaliśmy, nie byliśmy na dłuższym spacerze. Dlatego dzisiaj wyruszyliśmy do lasu porządnie zmarznąć :).
Gdy tylko puściłam Emeta luzem, pofrunął gdzieś daleko. Nie widziałam go kilka minut. Nagle słyszę, leci. Padnięty. Skakałam z radości, że wrócił chociaż miałam ochotę go udusić. Za chwilę kolejny skok w bok i psa nie ma. Poszłam kawałek do przodu, zobaczyłam ludzi. Pomyślałam, że na pewno do nich pobiegnie. Ale nie było sensu iść, bo i tak go nie złapię. Najwyżej poskacze wokół nich, pomerda ogonkiem. Wróciłam więc na swoje miejsce i czekałam. Przyleciał. Spacer skończył się tak, że ja zamarzłam a Emet nie miał na nic siły. Jednak nie zawsze kochany Emecik jest kochanym Emecikiem :).
Daję zdjęcia i filmiki i lecę uczyć się na sprawdzian z genetyki..
Trzymajcie się!
|
hop i nie ma mnie |
|
dogoń mnie! |
|
już lecę, Mamo! po co tyle mnie wołasz? |
z całą sympatią ale uważaj na ludzi, zwłaszcza obcych mogą mieć różny stosunek do psów, na przykład się bać, najwięcej ludzi boi się psów dużych w kolorze ciemnym. Gdzieś to chyba Cesar Millan kiedyś poruszył że tam gdzieś zrobili jakąś akcje propagującą adopcje czarnych psów.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Tak i wcale nie dziwię się, że ludzie mogą bać się tak dużego psa. Jednak nie sądziłam że Emet może uciec z tak wąskiej ścieżki..
OdpowiedzUsuńpracować, ćwiczyć posłuszeństwo.
UsuńNo i można się nabawić problemów spuszczając psa w lesie więc uważaj:) Nie chodi tylko o mandat, ale też o bezpieczeństwo psa, wśród naszych dalszych psich znajomych jest przypadek psa pokiereszowanego przez dziki, wiec czuje sie w obowiązku was ostrzec;)
OdpowiedzUsuńJak idziemy dalej w las, to Emet jest na lince. Zresztą rzadko jest spuszczony w lesie. Jednak czasami gdy jesteśmy bardzo blisko drogi, chcę go puścić, żeby miał szansę się wylatać. Ostatnio myślałam już o tym, żeby poszukać gdzieś koło nas polanki, na której mógłby się wybiegać bo wiem jakie jest ryzyko związane ze spuszczaniem psa w lesie..
UsuńWidać że Emet bardzo dobrze się bawił :D
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia i fajne filmiki
Pozdrawiamy :))
Jeju, ale tam zima u Ciebie! W Londynie jak śniegu nie było tak i nie ma :) I uważaj na psiaka, niech nie ucieka! :P
OdpowiedzUsuńMusiało być fajnie :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy!
cudowne,wielkie psisko. <3
OdpowiedzUsuńja niekiedy na spacerze po prostu zamarzam,a zwłaszcza moje ręce,choć dziś mieliśmy deszczową pogodę,a pies po spacerze był cały ubłocony.
pozdrawiamy
Ola i Baddy.
http://baddy-wspanialy-labrador.blogspot.com/
Jejku jaki słodziak ! Mój Rabanik, w tym roku tylko raz zaznał frajdy bawiąc się na śniegu, może jeszcze mu się kilka razy uda hihi:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie na nowy post !
Duże słodkości *o*
OdpowiedzUsuńZdjęcie łapek jest śliczne :))
U Ciebie jest trzy razy tyle śniegu co u mnie xd
Ludzie są dziwni...
OdpowiedzUsuńSuper fotki :)
http://okruszek-moj-psi-przyjaciel.blogspot.com/
POZDRAWIAMY H&O
Fifi ( mój pies rasy York Terrier ) czeka na taką frajdę w śniegu :D
OdpowiedzUsuńObserwuję i zapraszam na bloga o zwierzętach :
http://firo1331.blogspot.com
Snieg!!! :)
OdpowiedzUsuńKochany kochany, a na pewno zadowolony :)
OdpowiedzUsuńJednak śnieg budzi w psach jakieś siły nadprzyrodzone ;)
xoxo
oj na pewno jest kochany;d wystarczy na niego spojrzec;d nawet jak nabroi bylby słodki:D
OdpowiedzUsuńwww.sandicious.blogspot.com
Śliczny piesek, takiego bloga o psie jeszcze nie czytałam!
OdpowiedzUsuńFajnie prowadzony :)
Zapraszam do mnie:
+Obserwuje i liczę na rewanż
http://mylife-mydream-me.blogspot.com/
Wow! Co tu dużo mówić... po prostu kocham Twojego dzikiego psiaka!
OdpowiedzUsuńJak zwykle rewelacyjnie skomponowany post!
Zawsze wiesz jak zwrócić na siebie moją uwagę :-*
Ciągle muszę tu wracać po więcej :*
U mnie pomysły na DIY fryzury – może i Ty znajdziesz coś dla siebie ? :-)
Pozdrawiam,
Katherine Unique
cudowny pies,ale ja bym się bała mieć takiego dużego psa;)
OdpowiedzUsuńJa Benego spuszczam zawsze w znane mi miejsca, aby mieć w 100% pewność, że nie ucieknie za zwierzyną, albo że nie napotka dzika w lesie. Mój psiak tak samo ma takie odskoki =) Zależy jaki dzień... Raz musi się wybiegać, bo ma za dużo energii, a raz chodzi koło mojej nogi i czeka na aportowanie piłki =D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Natalka i Beny
Hah, Fuks też uwielbia sobie tak pobuszować, ale ostatnio nie pozwalam mu się oddalać - biega sobie, ale żebym miała go w zasięgu wzroku. xD
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy!
www.fuksthedog.blogspot.com