Emet, przytul misia :)

Dzisiaj o naszej nowej sztuczce- a mianowicie udało nam się nauczyć przytulania misia.
Zanim o tym, jeszcze tylko napiszę o jednej rzeczy...Może ktoś zastanawia się, dlaczego bardzo często pisząc o Emecie, o tym co się nauczył, co już potrafi itp. piszę jako MY. A to dlatego, że wszystko czego uczę nadal czuję, że wychodzi ode mnie, że to MY razem tworzymy coś, w tym przypadku sztuczkę. I stąd takie określenia. Tak po prostu nasuwa mi się na myśl :).

A teraz do tematu. Wiem, że kilku z Was widziało już to zdjęcie na fb, ponieważ już wczoraj udało mi się uchwycić nową sztuczkę na zdjęciu. Minka wygląda na nie bardzo zadowoloną, pewnie misio już uciekał. Spróbuję zrobić ładniejsze zdjęcia, z normalną minką i na lepszym tle.





Jak nauczyć tej sztuczki? 


Myślę, że to nie żadna filozofia, jednak komuś może się przydać.
Przed nauką tej sztuczki warto, aby pies umiał prosić. Należy tą komendę wydłużać, aby pies potrafił stosunkowo długo utrzymywać się w takiej pozycji, tym bardziej że trzymanie w tym momencie misia jeszcze zaburzy jego równowagę. Jeśli już mamy pewnie siedzącego, proszącego psa, możemy dodać misia. Tu jak kto woli- można stanąć za psem, aby mógł się oprzeć o nogi i lepiej zachować równowagę. Ja od początku stałam z boku Emeta lub z przodu, ponieważ nie chciał siedzieć przede mną, musiał mnie widzieć. W trakcie proszenia trzymałam misia między jego łapami, na razie przyzwyczajając go do tego, aby go nie gryzł (chyba że chcecie taką wersję z psem jednocześnie trzymającym zabawkę w pyszczku). Chwaliłam za spokojne siedzenie w takiej pozycji z misiem trzymanym przeze mnie. Oczywiście to była chwila, mało który pies a tym bardziej taki duży będzie wygodnie utrzymywał się dłużej w tej pozycji. Kilka dni później chwaliłam już zaginanie się łapek na misia, co raz to mocniejsze (chwaliłam lub wiadomo-w oczekiwanym momencie klik/smakołyk jeśli pracujemy z klikerem). Za kolejne kilka dni powoli puszczałam misia, chwaląc przed tym aż Emet go wypuścił. W końcu trzymał misia wystarczającą chwilę na zrobienie zdjęcia. 

Jednak pamiętajcie o ważnej rzeczy!
Ta sztuczka nie tylko męczy fizycznie, ale też psychicznie psa. Sesje powinny być bardzo krótkie. Oczywiście jest to sposób, jaki ja wykorzystałam do nauki tej sztuczki, może u Was się nie sprawdzi. Wszystko trzeba dostosować do danego psa. 


Na początku ta sztuczka wydawała mi się bardzo trudna, ale poszło nam dosyć szybko. Myślałam, że w końcu odpuścimy i na danym etapie nie będę uczyć jej dalej, ale okazało się że Emet nie ma z nią najmniejszego problemu :).




Jeśli macie pytania dotyczące tej sztuczki i nie tylko- piszcie w komentarzach lub w okienku wiadomości po prawej stronie! :)



Komentarze

  1. No ciekawe tylko po co? Może jakieś bardziej pożyteczne dla Ciebie sztuczki? Na przykład gaszenie światła, przynoszenie czegoś np pilota... wiem że fajnych rzeczy można nauczyć psa. Dla nas wyręka dla niego frajda;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A pewnie że tak, takich rzeczy jak te też się uczymy. Jednak warto uczyć psa też bardziej kreatywnych i rozwijających umysł umiejętności ;) psy lubią różnorodność więc takie sztuczki też dobre chociaż faktycznie nie można skupiać się tylko na nich :)

      Usuń
  2. Jejku! :D Jakie cudne zdjęcie! :D Sztuczka naprawdę super, niestety jak Figa była mała nauczyłam jej proszenie gdy stoi i teraz mam problem, aby znów nauczyć ją tego proszenia, ale już z serii normalnych xd. Jak się nauczymy na pewno spróbujemy z tą sztuczką! :D
    Pozdrawiamy! :)
    Nina&Figa

    figusiowyswiat.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajna sztuczka, mój pies ma problem z utrzymywaniem równowagi, więc raczej u nas odpada :( .

    OdpowiedzUsuń
  4. Też musimy się jej nauczyć :)
    Słodko wyszedł na zdjęciu :3 <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Masz bardzo fajny blog. Coraz ciekawsze są na nim posty. : )

    kierunkowy48.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetna sztuczka! :D Być może spróbujemy się jej nauczyć :)

    | mundkowaferajna.blogspot.com |

    OdpowiedzUsuń
  7. Super sztuczka :)

    Pozdrawiamy Hania&Fiona
    http://jaimojaspanielka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. My jakiś czas temu zrobiliśmy powiedzmy wstęp do proszenia, tzn ćwiczyliśmy nad tym, żeby Miloł utrzymał choć chwilę równowagę w takiej pozycji bo na początku miał nie lada problem;p Jakoś o tym zapomnieliśmy ale może do tego wrócimy. Myślałam też o przytulaniu misia ale wiem, że będzie go gryzł, jak Ty sobie z tym poradziłaś?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Emet od początku chciał go gryźć. Od razu odsuwałam misia, mówiłam 'ee' ale lekkim głosem żeby to też nie była korekta typu jak zrobił coś bardzo złego i chwaliłam króciutkie chwile jak nie próbował go podgryzać.

      Usuń
  9. Haha nieźle to wymyśliłaś :) Fajnie, że Twój psiak jest taki mądry :)

    OdpowiedzUsuń
  10. http://bordercolliekajtek.blogspot.com/
    bardzo fajny blog jak i ten post bendziemy zaglądać czesciej,Pozdrawiamy i zaprzszamy do nas :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mina i cała pozycja Emeta jest po prostu obłędna ! Super fajna sztuczka.

    OdpowiedzUsuń
  12. też niedawno wieczorem zabrałam się za naukę tego Badulca,ale najpierw musimy poćwiczyć proszenie i by potrafił wytrzymać nieco.

    pozdrawiamy
    Ola i Baddy !

    OdpowiedzUsuń
  13. Hey. Jeśli jesteś zainteresowana- zapraszam bardzo serdecznie na konkurs z H&M na moim blogu :)

    http://alankowosz.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Jak ma się jakiś pomysł na 'sztuczkę' to czemu by nie spróbować. Jestem za tym, że można psa uczyć sztuczek kompletnie nie przydatnych do niczego praktycznego, ale jednak jest to nauka czegoś nowego i warto psu zapewniać stymulację psychiczną :) To trochę jak ze sportem i zdrowym stylem życia, nie ważne czy biegasz, pływasz czy jeździsz na rowerze, ważne aby coś poćwiczyć, poruszać się i aby nam się to podobało. Nie namawiamy tu pływaków do kolarstwa, niech każdy ćwiczy to co lubi.
    Pozdrawiam Michał szkolenie-psow-doberman.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Jezu, kocham cie za to, ze dałaśdokłądny o[is tej sztuczki! "D
    Strasznie chcaałm tego nauczyć mojego Rudzieca, wam to super idzie :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Fajna sztuczka, Patrycja kowalczyk jej uczy na swoim seminarium od zera do pakera. My jesteśmy na etapie komendy poproś, schowaj się... i łapy na łapy...ale fajnie wam idzie, zainspirowałaś mnie. Bierzemy się do roboty:)
    zapraszam na mojego bloga więcej tam znajdziesz informacji dotyczących psiej psychologii....
    www.blog.apetete.pl
    Rico i Ula:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz