Dzisiaj o 8 rano mieliśmy kolejny trening obi. Jeśli chodzi o to, to mogłabym wstać o każdej porze dnia i nocy. Z Emetem już gorzej bo musiałam go wyciągać z ciepłego łóżeczka, żadne namowy na ,,spacerek'' nie działały :D.
Ale przejdę do treningu.
Przećwiczyliśmy sporo dzięki najlepszej dla nas (czyt.zimnej) pogody. Na początek socjalizacja- czyli powitanie. Tutaj było trochę wygibasów, ale dzięki samokontroli Emet w końcu ładnie wytrwał w siadzie. Następnie wymiana zabawek- tym razem ja z nim ćwiczyłam. Dzięki zmianie zasad w zeszłym tygodniu, dzisiaj sam przynosił mi zabawkę pod nogi żeby polecieć po następną. Oczywiście zdarzały się porwania zabawki ale to kwestia czasu i myślę że już do końca zrozumie, o co chodzi.
Później początek przeszkody- co prawda skakaliśmy trochę wcześniej na ogródku, ale to tak jakby nazwać, agilitowo czyli bardziej naprowadzając niż wysyłając od siebie.
Po tym pokazanie naszych ,,upów'', tutaj już nic do zmiany ale oczywiście ruszać co by się nie zapomniało. Dalej pozycja na misce- czyli początki dostawiania które już prawie zamieniło się w dostawianie. Tu Emet mnie zaskoczył bo bez moich kroczków pięknie dochodził do nogi, więc zaczęliśmy dostawianie z zostawania. Teraz muszę poszukać niskiej podstawki i powoli dojdziemy do ładnego dostawiania.
Później próba ładnych paców, wiadomo pod koniec nie było już tyle energii ale udało się go nakręcić, a to spowodowało napad ekscytacji. Jednym słowem było trudno opanować jego emocje. Takie dziecko z silnym adhd. Kiedy to minie Emet, no kiedy? ;)
Ale nie ma co narzekać, był przy tym taki mądrutki więc tym razem bez złości. Ale tak na dłuższą metę być nie może, najlepsze jest to że poza jednym treningiem w tygodniu nie bardzo mam okazję ćwiczyć jego wybuchy, bo po prostu się nie zdarzają przez to że codziennie jest wybiegany. Na placu czasami zamienia się w potworka, ciekawa jestem ile zajmie nam nauczenie go tak naprawdę podstawowych zasad. Będę szukać chyba okazji do pobudzenia go czyli np szukanie blisko psów, żeby zaczął skakać czy robić cokolwiek czego nie powinien- wtedy będziemy mieć okazję do ćwiczeń, bo na samych treningach to jednak potrwa dłużej. A poza samymi próbami opanowania jego emocji- nauka wyciszania/odpoczywania/odchodzenia. Emet ma na treningu co chwilę przerwy na odpoczynek, których oczywiście nie wykorzystuje i wtedy zaczyna kombinować. Na następny raz zabieramy ze sobą konga, żeby w trakcie przerwy w końcu na chwilę zajął się sobą.
w środę w lesie
Tym razem Emet był na lince, żeby nie kusić losu a dzisiaj wieczorem biegamy z pasem.
|
Gratuluje postępów, ładne robisz zdjęcia... :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy!
Hah, no tak, mało komu chce się z rana z łóżka wychodzić :D Rozumiem go ;p
OdpowiedzUsuńGratulacje postępów :)
Czekam na posta o barfie, chciałabym dokładniej zobaczyć, jak to jest z tą dietą ;)
Powodzenia w ćwiczeniach, choć i tak już jest lepiej :)
Pozdrawiamy :)
No to gratulację postępów! Emet to mądry psiak i nie ma co się dziwić,a z czasem będzie jeszcze lepiej :)
OdpowiedzUsuńFajny filmik, fajnie obejrzeć tą mordkę na chociaż filmiku :D
Takie pytanko, napisałaś u mnie na blogu, że masz wakacje jakiś 1 miesiąc, czyli macie więcej czasu,ale mieszkacie po za terenem Polski/zza granicą?
Pozdrawiamy i życzymy miłego i udanego weekendu! :)
Miałam w tym roku maturę więc wakacje od 17 maja czyli od mojej ostatniej matury ;).
UsuńJa też ostatni egzamin maturalny miałam 17 mają, ale..dwa lata temu :D.
UsuńŚwietnie, że Emet robi postępy z obi i to tak DUŻE. Niedługo nauczy się całkiem wyciszać. Czekamy na kolejny post o barfie.
OdpowiedzUsuńH&F :)
Gratulacje! :)
OdpowiedzUsuńfajnie, że idzie do przodu! Widzę że i Barfowanie wychodzi na dobre:))
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za komentarz na moim blogu. Wreszcie ktoś nie komentuje tylko po to, żeby na końcu podać adres do swojego bloga :)
OdpowiedzUsuńGratuluję postępów, widzę że zabrałaś się za trening psa na poważnie. Zazdroszczę Ci, że możesz chodzić na takie treningi.
Fajny mieliście spacerek, ładny filmik i zdjęcia :) Czekam na kolejny post i obserwuję.
Pozdrawiamy
Evily i Daisy
Jet praca to są postępy:-) zawsze poświęcony czas przynosi owoce:-)
OdpowiedzUsuńJak on ładnie chodzi!! Mega grzeczny jest!
Ale psiak ma dużo roboty :). Mój się dzisiaj wylegiwał na kanapie i czekał tylko na kolejne spacery :D.
OdpowiedzUsuńA to śpioch jeden ♥ To Pani się ściągnęła o świcie a tu taki bunt na pokładzie :D
OdpowiedzUsuńPięknie chodzi, w tych białych skarpetkach :)
Brawo dla Śpiocha i pracowitej Pani ;)
xoxo
Super, że coraz lepiej Wam idzie :) regularne treningi to podstawa sukcesu!
OdpowiedzUsuńEmet robi postępy, Oby tak dalej ! :)
OdpowiedzUsuńWyczekujemy posta o barfie ;)
Pozdrawiamy
Fifi&Roxi
Pięknego masz pieska :)
OdpowiedzUsuńu nas jest wręcz na odwórt,ja mogłabym spać do późnego południa,ale biszkopt gdy ujrzy że pani otworzyła lekko oczy już domaga się spacerku.są postępy,a z czasem będzie lecieć do przodu ! TRENING CZYNI MISTRZA.
OdpowiedzUsuńpozdrawiamy
Ola i Baddy !
Mi tak rano nie chciało by się wstać :(
OdpowiedzUsuńTrening czyni mistrza :)
Gratulacje !
Gratuluję postępów :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcie c:
Pozdrawiamy
Widze, że Emet robi postępy :) Powodzenia!
OdpowiedzUsuńGratuluję postępów!
OdpowiedzUsuńWidzę, że robicie dostawianie do nogi za pomocą metody z miską.
My nauczyliśmy się dostawiania do nogi poprzez "przekręcenie" psa nieruchomą ręką, dzięki Patrycji Kowalczyk - fajny i prosty sposób ;)
Trzymamy kciuki za Wasze dalsze osiągnięcia!
Pozdrawiam Natalka i Beny
Fajnie, że są postępy :) Dawno nie byłam w lasku, wybrałabym się do takiego na spacerek :)
OdpowiedzUsuńgratulacje! widać, że treningi się opłacają :) Emet robi postępy
OdpowiedzUsuńGratuluję postępów! Patrząc z boku obi wydaje się łatwe i nudne, zaś w rzeczywistości jest bardzo trudne, przez ogromną ilość szczegółów, które trzeba grzebać i grzebać...a więc treningi, treningi i jeszcze raz treningi! Życzę powodzenia :)
OdpowiedzUsuńWyobrazam sobie, jak ciezko bylo Emeta wyciagnac z cieplego lozka ;D Moje psiaki juz chyba nigdy nie naucza sie samokontroli ;) Gratuluje Wam postepow i 3mam kciuki za dalsze treningi :)!
OdpowiedzUsuńFajny blog:) zapraszam na Zwierzakinieboraki.blogspot.com Olga&Fifa (jest tam konkurs na fajnego bloga)
OdpowiedzUsuńPiękny piesek :)
OdpowiedzUsuńGratulacje postępów i życzymy dalszych sukcesów :)
OdpowiedzUsuńJa czekam na post o BARFie! :)
OdpowiedzUsuńI navgrywanie ćwiczeń, które robicie na zajęciach z obi to świetny pomysł! Ja bym była zachwycona. :)
Ogólnie nasz problem (znaczy się mój i Zaca) jest taki, że on nie nakręca się tak na zabawki. Dlatego ćwiczenie typu przechodzenie ze smakołyków na zabawkę/szarpak, czy właśnie wymiana dwóch zabawek, to jest problem. Bo on NIE chce się bawić.
Wiesz może jak temu zaradzić? Jak wzmocnić motywację?
Pozdrawiam
Już odpisuję u Ciebie :).
UsuńJaki słodziak! Pozdrawiam M.
OdpowiedzUsuńGratuluję postępów:)Piękny jest Emet!!!!
OdpowiedzUsuńoj zazdroszczę Ci bardzo tych spacerów z psem:*) pozdrawiam serdecznie:***
OdpowiedzUsuń