Gdybym tak mogła, codziennie spędzałabym czas z Emetem na spacerach z innymi psami. Albo chociaż (dla mnie aż) gdybym mogła mieć drugiego psa już teraz. Ale nie można mieć wszystkiego ;)
Tak czy tak, od czasu do czasu udaje nam się umawiać grupą na dłuższy psi spacer. Wczoraj w Myślęcinku było nas 5 osób i 5 psów, czyli wystarczająco żeby wymęczyć Emeta.
Na początku chwilkę czekaliśmy na resztę na wybiegu dla psów, więc wykorzystałam to do kilku skoków. Emet o mało co nie zrobił sobie krzywdy, tak się zaczął cieszyć z możliwości skakania że wybijał się jakieś 1,5m przed. Czasami można trochę poszaleć ;)
Na początku przyszedł mały bordercio, ale byłam tak zainteresowana obserwowaniem go, że trzymając aparat w ręce nie zrobiłam ani jednego zdjęcia podczas ich zabawy. A bawili się na całego. Emet był przecudowny, zachowywał się zupełnie jak szczeniak. Musiał wyrzucić z siebie całą energię. Jeśli chodzi o takie psy, a już w ogóle o szczeniaki nie mam co się obawiać zachowania mojego Olbrzymka. Jakoś przesadnie nie przygniatał go do ziemi ;). Border trochę poszczekiwał na niego, ale myślę że następnym razem będzie bardziej zaczepiać Emeta.
Kiedy już wszyscy przybyli, poszliśmy na spacer na Różopole. Jak widać, puściłam Emeta luzem. Oczywiście ja to ja, pewnie gdybym nieco mniej przejmowała się ludźmi migającymi gdzieś w oddali, Emet bardziej by reagował na mnie. Ale żadnej ucieczki nie było. W sumie to zbyt długo tam nie pobiegał, w końcu zapięłam go na smycz widząc że ktoś idzie w naszą stronę. Nie wiem ile czasu potrwa moje przejmowanie się i dobrze wiem, że muszę mu bardziej zaufać. To nie jest takie proste...
Zdjęcie rozmazane bo nie na możliwości aparatu ale dobrze pokazuje charakter Emeta :D
Pod koniec wykorzystaliśmy chwilę żeby poćwiczyć kilka elementów obi przy psach. Chodzenia przy nodze na razie nie ćwiczymy, po prostu nauczyłam kiedyś, wychodzi bardzo ładnie więc zrobiliśmy sobie kilka prostych. Łapki pięknie latały w górze. To też wyszło kiedyś przez przypadek i już zostało.
Poza tym zmiany pozycji siad-waruj-siad, jak zwykle nie ma do czego się przyczepić.
Kiedy wydałam Emetowi komendę oznaczającą, że może zająć się sobą- nieco się zbuntował, dość silnie mi to pokazując. Chyba trochę brakowało mu takich ćwiczeń, poza ogólną motywacją i pracą z jedzeniem/zabawkami. Poczekałam aż się uspokoi, chwilę odpoczął i znów zrobiliśmy krótką sesję. Mój mały pracoholik.
Poczas powrotu do domu Maleństwo zasnęło z głową na moich kolanach. Oczywiście wiecznie obrażony na kaganiec ;).
I tak nam minął wczorajszy dzień. Dzisiaj Emet nie bardzo ma ochotę na wychodzenie z domu, więc bardzo go zachęcam na chociaż kilkunastominutowe spacerki. Za to jutro pewnie pobiegamy w lesie- post o bieganiu jest już napisany.
Cały czas dogrywam materiały i pracuję nad wakacyjnym filmikiem, który będzie pod koniec września. Nie będę pisać nic o nowych sztuczkach, ponieważ też pojawią się w filmiku.
Mam nadzieję,że jakoś dajecie radę w szkołach/pracy ;). My jeszcze się obijamy, póki można.
Tak czy tak, od czasu do czasu udaje nam się umawiać grupą na dłuższy psi spacer. Wczoraj w Myślęcinku było nas 5 osób i 5 psów, czyli wystarczająco żeby wymęczyć Emeta.
Na początku chwilkę czekaliśmy na resztę na wybiegu dla psów, więc wykorzystałam to do kilku skoków. Emet o mało co nie zrobił sobie krzywdy, tak się zaczął cieszyć z możliwości skakania że wybijał się jakieś 1,5m przed. Czasami można trochę poszaleć ;)
dokładnie z tego miejsca się wybił :
i leeeeci :
Na początku przyszedł mały bordercio, ale byłam tak zainteresowana obserwowaniem go, że trzymając aparat w ręce nie zrobiłam ani jednego zdjęcia podczas ich zabawy. A bawili się na całego. Emet był przecudowny, zachowywał się zupełnie jak szczeniak. Musiał wyrzucić z siebie całą energię. Jeśli chodzi o takie psy, a już w ogóle o szczeniaki nie mam co się obawiać zachowania mojego Olbrzymka. Jakoś przesadnie nie przygniatał go do ziemi ;). Border trochę poszczekiwał na niego, ale myślę że następnym razem będzie bardziej zaczepiać Emeta.
ze staruszkami już ostrożnie |
Kiedy już wszyscy przybyli, poszliśmy na spacer na Różopole. Jak widać, puściłam Emeta luzem. Oczywiście ja to ja, pewnie gdybym nieco mniej przejmowała się ludźmi migającymi gdzieś w oddali, Emet bardziej by reagował na mnie. Ale żadnej ucieczki nie było. W sumie to zbyt długo tam nie pobiegał, w końcu zapięłam go na smycz widząc że ktoś idzie w naszą stronę. Nie wiem ile czasu potrwa moje przejmowanie się i dobrze wiem, że muszę mu bardziej zaufać. To nie jest takie proste...
Zdjęcie rozmazane bo nie na możliwości aparatu ale dobrze pokazuje charakter Emeta :D
Pod koniec wykorzystaliśmy chwilę żeby poćwiczyć kilka elementów obi przy psach. Chodzenia przy nodze na razie nie ćwiczymy, po prostu nauczyłam kiedyś, wychodzi bardzo ładnie więc zrobiliśmy sobie kilka prostych. Łapki pięknie latały w górze. To też wyszło kiedyś przez przypadek i już zostało.
Poza tym zmiany pozycji siad-waruj-siad, jak zwykle nie ma do czego się przyczepić.
Kiedy wydałam Emetowi komendę oznaczającą, że może zająć się sobą- nieco się zbuntował, dość silnie mi to pokazując. Chyba trochę brakowało mu takich ćwiczeń, poza ogólną motywacją i pracą z jedzeniem/zabawkami. Poczekałam aż się uspokoi, chwilę odpoczął i znów zrobiliśmy krótką sesję. Mój mały pracoholik.
Poczas powrotu do domu Maleństwo zasnęło z głową na moich kolanach. Oczywiście wiecznie obrażony na kaganiec ;).
Mamo,ściągniesz? |
I tak nam minął wczorajszy dzień. Dzisiaj Emet nie bardzo ma ochotę na wychodzenie z domu, więc bardzo go zachęcam na chociaż kilkunastominutowe spacerki. Za to jutro pewnie pobiegamy w lesie- post o bieganiu jest już napisany.
Cały czas dogrywam materiały i pracuję nad wakacyjnym filmikiem, który będzie pod koniec września. Nie będę pisać nic o nowych sztuczkach, ponieważ też pojawią się w filmiku.
Mam nadzieję,że jakoś dajecie radę w szkołach/pracy ;). My jeszcze się obijamy, póki można.
Ahh, zazdroszczę takich spacerków po Myślęcinku z innymi psami :3
OdpowiedzUsuńNa Różopolu jest fajnie dużo miejsca, idealnie na frisbee, hehe :D
Śliczny jest ten komplecik, super pasuje do Emeta :)
Jaaaaa, ale chciałabym,żeby Piano poznał jakieś inne psy, oprócz tych które już zna. Kurcze, z daleka jesteście? :D
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia, jestem fanką Emeta!!! <3
Pozdrawiamy, Ola i Piano
Z Bydgoszczy,wpadaj! :D
UsuńNitro ma ten komfort, że codziennie widzi swoich znajomych i z nimi gania. Rano chodzimy zawsze do parku gdzie psy są z reguły puszczone luzem i się bawią, zabawkami lub ze sobą. Fajnie się patrzy jak ze sobą ganiają, a ludzie są już przyzwyczajeni do tej naszej zgrai.
OdpowiedzUsuńpzdr
U nas niestety nie ma na osiedlu lub w pobliżu takich psów. Większość z nich to agresywne psy,które mają jeden spacer dziennie na smyczy i kolczatce. Dlatego też dziwnie patrzą się na mnie kiedy wyciągam smaki lub zabawkę ;).
UsuńSpacery w grupie to cudowną sprawa! Kiedyś tego nie docenialam, kupując czekoladę od razu zaczęłam kombinować jak tu zorganizować grupę! Psy w grupie zachowują się zupełnie inaczej,są bardziej spełnione i zmęczone. Szkoda, że nie wielu właścicieli chce się do to przekona zwłaszcza właścicieli małych ras.
OdpowiedzUsuńA kaganiec Eh idzie się przyzwyczaić:-) Lorena robi podobną minę kiedy zakładam to ustrojstwo na pysk:-)
Fajnie, że macie tyle czasu dla siebie :) Harry też uwielbia zabawę z innymi psiakami, czyste szaleństwo! I do tego u nas w mieście nie ma żadnych wybiegów dla psów, a to wielka szkoda, bo na pewno byśmy odwiedzali, tak, jak Wy ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy,
H&M
Przedostanie zdjecie, mega <3 Jaki usmiechniety :D! Mimo, ze nie znam Was osobiscie, zarowno Ty, jak i Emet, wzbudzacie ogromna sympatie i z przyjemnoscia wchodze na kazdy Twoj nowy wspis :) 3mam kciuki, zeby udalo Ci sie wreszcie zaufac temu cudownemu psiakowi :)
OdpowiedzUsuńFajnie macie.:) Śliczne fotki, miny Emeta - bezcenne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy!
Spacer z innymi psami to wspaniała sprawa! Baddy uwielbia szczeniaki, gdy byliśmy na zawodach w Tarnowie było tam na prawdę wiele psów, a jednak najbardziej zainteresowany był 3 miesięcznym papisiem. Życzę Wam wiele, wiele więcej takich spacerów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
Ola i Baddy!
jak ładnie grzecznie kaganiec nosi:)))
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że był to udany spacer! :)
OdpowiedzUsuńJa tylko raz byłam na takim "grupowym" spacerku, ale to niestety nie to samo... Miały być trzy osoby (razem ze mną), ale jedna nie przyszła i byłyśmy w dwójkę :D to było 2,5 roku temu i tylko moja towarzyszka miała psa, ale i tak było fajnie. Zazdroszczę Wam także wybiegu dla psów :) my mamy, ale daleko i jeszcze nigdy tam nie zagościłyśmy.
Pozdrawiamy
Evily i Daisy
Grupowe spacerki to świetna rzecz :)
OdpowiedzUsuńSuper zdjęcia :)
Pozdrawiamy, przezoczypolapy.blogspot.com
Świetny spacer, strasznie zazdroszczę :c
OdpowiedzUsuńZazdroszczę takich spotkań, psów i terenu <3
OdpowiedzUsuńU nas jest las, las, las, ewentualnie, osiedle, osiedle i reszta Wawy. Ale za to znajomych z psami jest wyjątkowo mało :/
Spotkałyśmy z Zuzią kiedyś sunię, z którą szalała godzinę, ale to była jednorazowa sytuacja. Po za tym czasem am obawy co do jej zabaw z innymi spami - albo je pokocha, albo znienawidzi. A kontakt ma utrudniony, bo nie umie się z nimi obchodzić (pewnie jako szczeniak nie spędzała czasu z rodzeństwem, jeśli takie miała).
Ładne zdjęcia, a tekst jest super, bardzo lekki i ciekawy! :D
Pozdrawiam!
http://poprostuzuzia.blogspot.com/
Cudowne pieski :)) bardzo fajne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńhttp://suzzue.blogspot.com
Skoczne to Twoje "Maleństwo":) Fajnie, że ma okazje tak się wyszalec z innymi psiakami:)
OdpowiedzUsuńAle radochy było ! :)
OdpowiedzUsuńNajfajniejszd zdjęcie z kagańcem ;)
też mam problem z zaufaniem psu....staram się ale idzie mi to dość opornie.
OdpowiedzUsuńte proszące o zdjęcie kagańca oczyska, na ostatnim zdjęciu, są piękne :)
Śliczne robisz zdjęcia Emetowi :) pewnie dużo zabawy i radochy było! zazdroszczę wam
OdpowiedzUsuńja to już tak kolorowo nie mam... Szkoła... = mniej czasu dla psa... No cóż no przynajmniej wy macie świetnie
po prostu zazdroszczę :D Ogólnie fajny psy Emeciak pewnie przyjazny dla nich :) śliczny
ten spanielek <3
Pozdrawiam
Laura i Szira
Cudowne psy :) Fajne spotkanie, czekamy na następny post! :D
OdpowiedzUsuńZapraszamy do nas http://jessie-zafira.blogspot.com
Oj tak! Psie spacery w kupie najlepsze! :)
OdpowiedzUsuńEmet jaki zadowolony, uu! :D
OdpowiedzUsuńŚwietne takie spacerki w grupie. Ja jeszcze nie mogę sobie na nie pozowolić :(. Piękne okolice spacerowe, aż wam ich zazdroszczę...
OdpowiedzUsuńEmet jest taki wspaniały!
H&F
Fajnie masz :)
OdpowiedzUsuń