Testujemy : KONG Wubba Ballistic Friend

W zeszłym roku sprawdzaliśmy przeznaczenie zabawki Kong Wet Wubba. Zauważyłam w niej pewne braki, byłam więc ciekawa jak sprawdzi się inna wersja zabawki z pluszakowej serii od Konga. Dzięki uprzejmości sklepu NaszeZoo.pl mamy możliwość testowania pomarańczowej pantery, zobaczcie czy tym razem Kong okazał się strzałem w dziesiątkę ;).

_DSC0556

WYKONANIE
Zabawka występuje w czterech wersjach : każda różni się kolorem a także rodzajem zwierzaka, do którego jest podobna. Występuje w trzech rozmiarach : S,L,XL. Nasza to L-ka, dla Emeta jest idealna, nawet powiedziałabym że spora skoro występuje jeszcze większa opcja.
Ta wersja Wubby jest pokryta trwałym nylonowym materiałem, co jest świetnym rozwiązaniem jeśli chodzi o zabawki tego typu.
Całkowita długość wynosi 30 cm.

_DSC0568

WYTRZYMAŁOŚĆ
Nylonowy materiał zapewnia znacznie większą wytrzymałość i odporność na psie zęby, porównując do zwykłych wersji czy Wet. Nie można powiedzieć, że jest to zabawka do przeciągania, ale u nas została w ten sposób wykorzystywana wiele razy, póki co bez żadnych uszkodzeń. Nie wychodzą nitki, a po zębach nie widać małych dziurek w materiale. Póki co nie odkształciła się główna część z piłką, ale jest ona podatna na zgniatanie więc może to się wydarzyć.
Oczywiście jak każda materiałowa zabawka, ta także dość łatwo łapie jakikolwiek brud. Jednak wystarczy chwila przetarcia gąbką z płynem i wszystkie większe zabrudzenia znikają, więc nie jest szczególnie trudna jeśli chodzi o względne utrzymanie czystości. 

_DSC0579

DO WODY?
Właściwie to nie oczekiwałam, że ta zabawka sprawdzi się podczas wodnych szaleństw, skoro są do tego specjalnie przeznaczone wersje, zresztą na stronie też takiej informacji nie znajdziemy. Ale postanowiłam sprawdzić- i niezwykle się ucieszyłam, a raczej Emet który był najbardziej zadowolony z tego testu. Piłka nie zanurza się, dzięki pustej (jak sądzę) piłce wewnątrz, nie musimy obawiać się o jej zatonięcie. Dzięki zwisającym paskom można wyrzucić ją na sporą odległość. Jako zabawka do wody na pewno świetnie się sprawdzi u dużego jak i mniejszego psa. Materiał w pewnym stopniu nasiąka wodą, ale po lekkim wyciśnięciu nie ma powodzi w plecaku.

DSCF5019

PISZCZAŁKA
Emet potrzebuje do życia kilku rzeczy : jedzenia, spania, biegania, pływania i piszczącej zabawki :). Ta więc od razu spowodowała szał i wielką miłość. Umieszczenie piszczałki w tej zabawce było świetnym pomysłem, dzięki czemu spełnia ona wszystkie właściwości idealnej zabawki dla mojego psa. Właściwie u niego piszczałka zawsze staje się głównym elementem, nie ważna jak zabawka wygląda. Emet trzymając ją w pysku, cały czas zgniata piszczałkę aby wydawała dźwięki, także podczas pływania. Po wodnych zabawach piszczałka chwilowo straciła na jakości, ale po odciśnięciu wody działała tak samo. Na razie bardzo dobrze oceniam jej wytrzymałość, jeśli coś się zmieni na pewno uzupełnię recenzję. 

Na koniec krótki, minutowy filmik z zabawką w roli głównej (jest HD)



Bardzo dziękujemy sklepowi zoologicznemu NaszeZoo.pl za udostępnienie zabawki do testów, która okazała się bardzo trafną niespodzianką i na pewno często będzie nam służyć podczas wakacyjnych wyjazdów, jak i codziennych spacerów. Połączenie piszczałki i możliwości unoszenia się na wodzie czyni z niej zabawkę idealną w oczach Emeta, a przecież szczęście psa liczy się podwójnie :). 

----------Bezpośredni link do zabawki- KLIK----------

Komentarze

  1. Fajna zabawka :D Pisałam już to na niektórych blogach, ale tu też muszę! Nie przepadam za recenzjami, szczególnie gdy nie mam zamiaru kupić danej rzeczy, ale gdy recenzja jest fajnie napisana, są ładne zdjęcia to aż miło się czyta :)
    Pozdrawiamy!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja jakoś nigdy nie mogłam się przekonać do wubby, są bardzo ładne ale chyba mało praktyczne :P

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja myślałam, że to taki typowy pluszak, który jest zniszczony już po paru zabawach. Wytrzymałość rzeczywiście zaskakująca. Bardzo dużą zaletą jest chyba ta piszczałka. Psota też bardzo lubi zabawki, które wydają dźwięki, ale zazwyczaj zabawki te po pierwszym kontakcie z wodą, traciły swój "głos" :/
    Pozdrawiamy; psotaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Ta zabawka jest fajna w przypadku psów, które lubią gryźć zabawkę lub bawić się nią samemu. To wytrzymała zabawka, ale raczej bym jej nie kupiła, bo wydaje mi się, że to takie 'marnowanie pieniędzy', bo na szarpanie to trochę dziwne - nie wiadomo, gdzie mamy trzymać, a te paski trochę takie dziwne :P.
    Mimo wszystko recenzja rzetelna i szczera, mamy nadzieję, że więcej będzie recenzji, a filmiki będą dłuższe i tak samo extra, jak teraz! :)
    Pozdrawiamy,
    psi-temat.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. A mi się podoba! Powoli rozglądam się już za wodnymi zabawkami. z tym że preferuję bardziej płaskie. Takie które Terror będzie mógł złapać do pyska z wody, bo na chwilę obecną za każdym razem, gdy otwoerzy w wodzie pysk to zaczyna się krztusić, kaszleć a ja dostaję zawału czy uda mu się dopłynąć cało do brzegu, czy będę musiała 'bawić' się w psi słoneczny patrol :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo mocno podoba mi się ta wersja Wubby, ale cały czas waham się, czy się u nas sprawdzi. Ani to szarpak, ani gryzak, trochę mam wątpliwości ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam tę zabawkę na liście "must have", ale mi się marzy różowy hipcio! <3 Po Twojej recenzji jestem pewna, że tego właśnie potrzebuję :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Gdyby tylko młody chciał pływać bez przymusu to na pewno byśmy wubbe kupili :D
    Pozdrawiamy, Biscuit Life!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz