Powakacyjny stan umysłu

_DSC4678

Może miałabym teraz większe wyrzuty sumienia, że rozpoczynam nowy ,,rok szkolny" na blogu dopiero w październiku, aczkolwiek mój wiek już zobowiązuje i właściwie wakacje zakończyliśmy dopiero 10 dni temu. Tak to nam dobrze. Niemniej jednak źle czułam się z przerwą na blogu, jak i z ogólnym ostatnim jego wizerunkiem. Na szczęście witamy na nowo, zaraz dowiecie się pokrótce co działo się u nas w ostatnim czasie. Wszystkie zdjęcia w tym poście zostały wykonane kilka dni temu, także macie obraz jak to Cielaczek się zmienił bądź nie (zmienił).

_DSC4679

Emet się starzeje. Odkrycie. Tak serio, to nie da się nie zauważyć siwiejącego powoli pyszczka, niestety jest to potęgowane ciągłym drapaniem i nieodrastaniem sierści. Alergia męczy go cały czas, a jeszcze gorzej zaczęło się dziać kiedy postanowiłam trochę mu pogotować zdrowego jedzonka. Generalnie jest dużo aspektów, które negatywnie wpływają na jego zdrowie. Najbardziej lęki, z którymi nie potrafimy się uporać. Udało się wypracować spokojne znoszenie deszczu/wiatru (burzy nie było w okresie leczenia więc do tego wrócimy za rok, bo podejrzewam że oszukiwanie dźwiękami z głośników to za mało). Niestety- najgorszy lęk czyli huki- tutaj bez zmian, ostatnio znów strasznie panikował kiedy był sam i zniszczył kolejny kawałek mieszkania. Ja przez pewien czas nie potrafiłam pozbierać myśli- ciągle zastanawiałam się i radziłam czy dawać leki, czy nie, jak długo, czy zmieniać na inne itp. W pewnym momencie zastanawiałam się, czy to nie doprowadzi do potrzeby zażywania równie silnych psychotropów i przeze mnie :P. Pies najbardziej uczy cierpliwości i pokory (jakby ktoś jeszcze nie wiedział). 

_DSC4689

_DSC4691

Założenie tego semestru akademickiego jest takie, że skończę go jako inżynier fizjoterapii zwierząt. Wiąże się to z pisaniem pracy, o której już wspominałam. Ja jak to ja, daleeeko w lesie. Strasznie sypią się moje plany przez brak dostępu do kamery termowizyjnej która pozwoliłaby na rozpoczęcie badań. Aczkolwiek mam nadzieję, że w najbliższym czasie postanowię czy brnąć w ten temat (Fizjologiczna rola i przeprowadzanie rozgrzewki w treningu psów sportowych) czy myśleć o czymś innym. Zajęcia na tym semestrze są takie jakby ich nie było, co więcej semestr kończy się w połowie grudnia. Powinnam mówić, że to dużo czasu na pisanie pracy ale każdy wie że mało komu udaje się ogarniać wszystko na tyle wcześniej (obrona pod koniec lutego), więc dla mnie póki co oznacza to dużo czasu dla psa i swojego rozwoju jak chociażby czytanie książek o fizjoterapii, motywacji, biznesie, psychologii czy nawet wszechświata. Taki ze mnie typ, który ma ciągłą potrzebę nauki.
Ostatnio ze względu na moje problemy zdrowotne przestaliśmy biegać, a nawet chodzić na długie spacery. Dużo ćwiczyłam z Emetem w miejscu, w domu lub na małej polance (wykorzystując również plac zabaw) dzięki czemu jako tako pozbywał się energii. Nie mogę doczekać się długich wędrówek i szaleństw w lesie, czy nawet biegania po kałużach w mieście. Na szczęście wszystko wraca do normy, stąd nasz powrót tutaj :).
Także witamy znów i przesyłamy jesienne buziaki dla wszystkich, którzy czekali. 

_DSC4695

Komentarze