Podsumowanie roku 2017 było, rozdział zamknięty, idziemy dalej. Jeden cytat mówi, że 1 stycznia jesteś na pustej pierwszej stronie Twojej 365-stronicowej książki. Spraw, aby to była dobra książka 😏
STYCZEŃ
-RTG psa- koniecznie musimy prześwietlić kręgosłup po ostatniej konsultacji zoofizjoterapeutycznej, może powtórzymy też biodra
-badania do pracy inżynierskiej - powinnam mieć to już na biurku, a co więcej być w trakcie opisywania. Wymaga to ogromnej mobilizacji z mojej strony, ale to rzecz którą trzeba zrobić i już. Emet będzie psem doświadczalnym, jeśli na nim pomiary wyjdą powtarzalne, spróbuję na innych psiakach. Jakby czytał to ktoś z Bydgoszczy i chciał udostępnić futrzaka, wiecie gdzie pisać :).
LUTY
-Dogtrekking w Bydgoszczy, w dodatku w naszej ukochanej Puszczy. Chcę zapisać nas na 12 km, większą część trasy pokonać biegiem. Do tego czasu- opanować kompas!
MARZEC
-Konsultacje zoofizjoterapeutyczne z Paulą Gumińską w Toruniu- jesteśmy już zapisani, a ja zaczynam się modlić o brak głupawek Emeta na dzień 4 marca :P będę także na wykładzie w sobotę
KWIECIEŃ
-poza bieganiem planów brak, bo to czas kiedy zaczyna się pierwszy semestr magisterki (na którą nie wiem czy iść, ale to dłuuugi temat)
MAJ
-Hard Dog Race Poland! Długo godziłam się z koniecznością zrezygnowania z zeszłorocznej edycji. Biegi przeszkodowe tak mnie pochłonęły, a z psem to już istna magia. Niestety bywa i tak, że trzeba pogodzić się z niektórymi sprawami, czasami je przegrać, czasami pracować żeby było lepiej. U mnie jest lepiej, mogę już biegać. Trenujemy dość intensywnie ale z głową, bo od lipca miałam przerwę. W tym roku zresztą mam swój debiut w triathlonie, więc tak czy tak swoje zrobić trzeba. Z kim się zobaczymy na starcie i mecie mam nadzieję?
Reszta roku zależy od wielu rzeczy, a głównie od zależności studia/staż/praca/(?). Bardzo staram się nie wybiegać w przyszłość, bardzo jest to dla mnie trudne. Wiem, że na razie muszę skupić się na dokończeniu pracy inżynierskiej, nauce pytań na obronę i wreszcie na uzyskaniu tytułu, który nie wiem czy coś zmieni w moim życiu :P. Główny cel na ten rok- nie myśl, działaj.
Ogólne postanowienia :
-bieganie- weszliśmy w wir treningów, a raczej ja bo Emet nie podziela entuzjazmu co do moich wyjść na basen oraz treningów na trenażerze. Ale za to jest fanem treningów z HDR Wataha Bydgoszcz, na których biegamy po górkach, lasach i ćwiczymy fajne rzeczy. Cel to przygotowanie do HDR ale także dogtrekkingi po drodze i w ogóle aktywne spędzanie czasu w psim towarzystwie. Dawno nie mieliśmy okazji biegać w grupie nawet 10 psów, więc zdecydowanie tych spotkań nie będziemy odpuszczać. Czasami zabieram go na bieganie w ciągu tygodnia, ale to rzadko z racji na nieprzyjemny dla łapek asfalt.
Na treningu. Fot. HDR Wataha Bydgoszcz |
-zdrowie- wiek Emeta pokazuje, że muszę zwrócić jeszcze większą uwagę na jego potrzeby. Cielak pokazuje, że żaden z niego emeryt i mam nadzieję, że ciało ma takie same zamiary bycia wiecznym szczeniakiem co umysł. W tym roku planuję wprowadzić dodatkowe suplementy i generalnie trochę zmienić rozkład dnia, ale o tym będę pisać więcej. W zależności od wyników RTG zdecydujemy, czy wprowadzić już zabiegi fizykalne.
-obedience- ćwiczymy, ale z racji dysproporcji powstałych na skutek treningów obi, raczej skupiam się na odwracaniu wszystkiego- zmieniam strony ćwiczeń, generalnie ograniczam pozycję gdzie pies jest skręcony w moją stronę (pozycja przy nodze, wykończenie ćwiczeń). Przypominanie jest ważne, ale podejrzewam że o zawodach możemy sobie pomarzyć. Sprawność jest priorytetem. Emet nadal kocha obi, ja też, nic się nie zmieniło, jedynie posypało w kilku innych dziedzinach.
-wakacje- plany mam zupełnie niesprecyzowane. Bardzo chciałabym wyjechać znów w góry i na wieś. Aczkolwiek to już zależy od czynników które wymieniałam wyżej ;).
A Wy, lubicie planować czy raczej działacie spontanicznie? U mnie jednak ogólny zarys sprawdza się najbardziej i ułatwia pisanie podsumowań na blogu :D.
A Wy, lubicie planować czy raczej działacie spontanicznie? U mnie jednak ogólny zarys sprawdza się najbardziej i ułatwia pisanie podsumowań na blogu :D.
Ambitne plany! Nie pozostaje teraz nic innego, jak życzyć powodzenia w realizacji wszystkich celów, ogromu motywacji i braku poddania się w jakimkolwiek momencie :)
OdpowiedzUsuńKurczę, też będę na konsultacjach z Paulą w marcu, ale tylko w sobotę, a tak miałam nadzieję, że weźmiesz Emeta w ten dzień! Pisałam do organizatorki i napisała mi, że obserwatorzy mogą też być przy tych konsultacjach, no i na wykładzie.
Jeżeli chodzi o planowanie, to ja kocham to robić, daje mi to niesamowitą satysfakcję, gorzej z realizacją :D ale z tym nie jest aż tak bardzo źle, odkąd weszłam w system planowania pojedynczych dni, a nie pisaniu planów na cały rok, o wiele lepiej mi się funkcjonuje.
O zawodach obi też mogę teraz pomarzyć :) treningi dla zabicia nudy i zabawy też są bardzo fajne, uczymy się sami, a starty to nie wszystko. Uważam, że wychowanie psa na bezproblemowego jest o wiele, wiele bardziej przydatne niż wymiatający pies w obi czy frisbee.
Wierzę w Was mocno, tak samo jak robiłam to kilka lat temu pisząc komentarze dłuższe niż sam post (haha, często do nich wracam by sama się motywować :D).
Co jak co, bez zdrowia nic się nie zrobi, jest ono najważniejsze, więc życzę tego dla Was obu :)
Powodzenia! ❤❤
psi-temat.blogspot.com
Dziękujemy kochana <3. Świetnie, że będziesz na konsultacjach, w końcu się poznamy. Wiesz co, mogłabym go zabrać gdyby nie problem z zostawaniem w klatce, Emet po prostu piszczy i wydaje inne przeszkadzające dźwięki. Jestem w trakcie robienia prawka ale zanim będę mieć samochód to trochę czasu minie, wtedy problem byłby z głowy :D.
UsuńPowodzenia w takim razie! A magisterka...nie taka straszna, dasz radę! Jak nie teraz...to później temat raczej się urwie...
OdpowiedzUsuńDać radę to dam, ale niestety nie będzie magisterki z mojego kierunku, tylko jako specjalizacja na zootechnice. Pójdę pewnie dla samego tytułu, a może z zoofizjo kilka ciekawych rzeczy się trafi. Aczkolwiek to i tak głównie nauka na własną rękę.
UsuńMam nadzieję, że wszystkie plany zrealizujesz z super skutkiem :) Byliście na RTG, jak poszło? Miłego udziału w dogtrekkingu! Trzymam też aby wszystko było okej na konsultacji u Pauli, czekam na relację!
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy!
Z życia owczarka
https://z-zycia-owczarka.blogspot.com/
Widzę, że bieganie wzięło górę! - powodzenia, niech wszystkie plany będą spełnione w 100% :)
OdpowiedzUsuńMy w tym roku nic nie planujemy. Chcę aby ten rok był spontaniczny, bo często wychodzi tak, że postanowienia nie wychodzą po mojej myśli, a ja jestem tym faktem rozczarowana. Jeśli mam plany, to ciche i realizuję je w miarę moich (praca wymaga ode mnie dostępności w każdy dzień) i psa możliwości.
Też myślałam nad konsultacjami w Toruniu, jako obserwator, ale nie wiem jakby to było z moim dojazdem :/
Trzymamy za Was kciukaski.. i łapeczki <3
Ja uwielbiam planować i wszystko sobie ładnie rozpisywać, sprawia mi to po prostu frajdę :) Życzę Wam spełnienia wszystkich zamierzonych celów! Mam nadzieję, że się uda! :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za HDR i oczywiście zdrowie Emeta! :D
OdpowiedzUsuńKurczę, nie fajnie z tą magisterką. :/ A na innej uczelni w Polsce nie ma Twojego kierunku jako magisterki? Ech, zootechnika, na mgr była bardzo lajtowa - przynajmniej na sggw. ;)
Masz bardzo ambitne plany na ten rok, będę trzymała kciuki żeby wszystkie się udały. Powodzenia w takim razie! :*
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że zrealizujesz swoje plany. Wszystkiego dobrego;)
OdpowiedzUsuńwww.windowtothebeauty.com