Polskie Tatry z psem - czy to ma sens?

Kto raz był w Tatrach ten wie, że tam po prostu trzeba wrócić! Po tych górach nie trzeba chodzić, żeby je czuć. Ostatnio pomyślałam, że to ten czas aby znów tam pojechać i chłonąć niezastąpione widoki. Ale tym razem z psem...



Za bazę wypadową wybraliśmy Kościelisko. Na psie wędrówki uważam, że idealnie. Stamtąd mieliśmy łatwą drogę na każdy z wybrany wcześniej szlaków, z tych dostępnych dla psów. Właśnie, jeśli marzy Wam się chodzenie po górach z psem - to nie tutaj. Tatry po stronie polskiej są zamknięte dla psów i to bardzo boli. Jest kilka wyjątków, ale patrząc na to ile oferują nam te góry, jest słabo. 




Nasz czas był mocno ograniczony, więc z planu od razu wypadła Dolina Chochołowska (dałoby się to zrobić, korzystając z busa). Z dłuższych tras wybraliśmy Drogę pod Reglami. Bardzo przyjemny spacer, trudności właściwie żadnych. Po drodze kilka ładnych strumyków, ale poza tym nie oczekujcie pięknych górskich widoków.
Kolejnym punktem wyprawy była Gubałówka. Dla mnie miejsce obowiązkowe, ogromna panorama Tatr od której ciężko oderwać wzrok. Najpierw udaliśmy się na nią z Kościeliska, a wieczorem z Zakopanego wjechaliśmy z psem kolejką i czekaliśmy w okolicy na zachód słońca. Za pierwszym razem z Gubałówki cofnęliśmy się na Butorowy Wierch, aby jak najbardziej wykorzystać tereny dostępne dla psów (czyli wszystkie po tej stronie). Z Butorowego przeszliśmy zielonym szlakiem dookoła przez las, aby docelowo znów wrócić do Kościeliska. Widoki na górze były niesamowite! Ogromne polany i góry w tle. I niesamowity spokój, dosłownie garstka ludzi mijanych na szlaku.





Tym sposobem zrobiliśmy ponad 30 km, dodając do tego spacer po Krupówkach. Na śniadanie było to miejsce idealne!
Oczywiście jak to u nas podróż w obydwie strony pociągiem do Zakopanego. Do Kościeliska w jedną stronę na pieszo (ok. 5 km), w drugą zabrał nas bus. Czy wrócimy? Z psem raczej nie. Jest pięknie, ale ciągle jest ochota żeby wyjść dalej i w górę. Marzę o tym, żeby poznać Tatry od środka. Na razie muszę zachwycić się samymi widokami a i tu jest czym.
Do zobaczenia na szlaku!





Komentarze

  1. Cudowne widoki na Tatry! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zawsze myślałem, że jak Tatry z psem to tylko ze Skowackiej strony

    OdpowiedzUsuń
  3. To prawda, Polskie Tatry są piękne. Ja po raz pierwszy widziałam je w ubiegłym roku, aczkolwiek bez psa. Choć brakowało mi czterołapnego towarzysza to jednak myślę, że i na kolejną taką wyprawę wybrałbym się tylko w "dwónożnym" teamie. To dlatego, że (jak wspominasz) na wiele szlaków niestety pies nie ma wstępu, a jednak nie odważyłabym się chodzić "lewymi" ścieżkami. A widoki - piękne. Mnie góry urzekły i choć ciałem jestem bliżej morza (mieszkam zaledwie 20km od najbliższej plaży) to serce jednak skradły mi górskie krajobrazy i tamtejszy klimat :3

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszystko zależy od psa, musicie sami to wyczuć;) Sprawdźcie sobie może tu też karmy od https://ekarmy24.pl na pewno znajdziecie coś zdrowego.

    OdpowiedzUsuń
  5. Potwierdzam. Tatry mają niezwykłą magię i urodę, że chce się tam wracać. Niezmiernie miło jest podróżować i zwiedzać w towarzystwie tak uroczego czworonoga. Takich wycieczek nigdy dość i oby w nowym roku można było je uskuteczniać do woli :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo ciekawy wpis. Każdy kto ma psa powinien go przeczytać!

    OdpowiedzUsuń
  7. Dla takiego psa, wycieczki górskie to ogromna frajda

    OdpowiedzUsuń
  8. Planuję zabrać mojego psa w góry i na pewno wezmę pod uwagę informacje z tego wpisu. Dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  9. Artykuł bardzo dobry ! zresztą jak zawsze :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wszystko w granicach rozsądku jak dla mnie. Właściciele najlepiej znają swoje psiaki więc chyba będą wiedzieć czy jest sens porywać się na takie coś. Artykuł bardzo pomocny, super się czytało.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz