Co prawda ostatnio mieliśmy chwilową przerwę w bieganiu przez moje bolące od zawsze kolano, ale znów wróciliśmy do naszej ulubionej aktywności. Staram się biegać z Emetem kilka razy w tygodniu, wychodzi różnie ale nie mam zamiaru się poddać. Tym bardziej, że wiszą nade mną różne daty, które mówią ,,nie możesz zrobić sobie przypału nie dobiegając do mety''. A są to na dzień dzisiejszy (jestem pewna, że po drodze dojdą inne biegi) :
*Zawody canicross- Galopada Braci Mniejszych, Bydgoszcz 24 maja (biegnę z Emetem o ile zdrowie i pogoda mu pozwoli)- 4km Baaardzo zachęcam do udziału,niedługo ruszają zapisy!
*Terenowa Masakra, Bydgoszcz 7 czerwca- 5km
*Kamienna5, Bydgoszcz 14 czerwca- 5km (jeszcze nie zapisana)
*IV Bieg z Łapką, Bydgoszcz 5 lipca- 8km (można biec z psem, ale ze względu na pogodę zapisałam się sama)
W związku z Galopadą wczoraj rozpoczęliśmy trening z drugim biegowym teamem. Chciałam nauczyć Emeta biegać przy innym psie, ale póki co nie mam do czego się przyczepić. Wczoraj ani razu nie zaczepiał drugiego samca, nie prowokował, nie zachęcał do zabawy. Mam nadzieję, że uda nam się jeszcze kogoś zachęcić żeby sprawdzić jak to będzie przy większej liczbie psów :). Biegamy asfaltową ściężką w lesie z oznaczonymi kilometrami, psy biegną na piasku/trawie na poboczu (nie sugerujcie się zdjęciami poniżej, myślę że dla psich łapek takie bieganie nie jest zbyt przyjemne). Na razie nie ma co się rozpędzać, może za jakiś czas wejdziemy do lasu żeby psy mogły swobodnie biec przed nami, póki co kondycyjnie górki w lesie nas wymęczą. Wczoraj zrobiliśmy 7 km z przerwami, w tym 2 km marszu. Jak na pierwszy raz to i tak więcej niż się spodziewałam. W poniedziałek kolejny wspólny trening. Niestety musimy dojeżdżać prawie godzinę w jedną stronę, ale warto. Do końca marca głównym celem jest przebiegnięcie 5 km bez zatrzymania. Tempo bez znaczenia, dla mnie to tylko zabawa a wszystkie zorganizowane biegi są po prostu dużą motywacją :). Cieszę się, że u nas w Bydgoszczy chociaż pod tym względem coś się dzieje. Najbardziej ucieszyły mnie zawody canicrossu, zobaczymy jak to będzie organizacyjnie. Póki co widzę dużą ilość sponsorów :D.
Nasze życie właściwie kręci się ostatnio wokół biegania i nauki skupienia przy dużych rozproszeniach. Każdy weekend spędzamy w Myślęcinku, a dlaczego warto nam tam jeździć mogliście przeczytać tutaj. Emet ma na koncie kilka ucieczek, ale wiem że to nieuniknione i czasami porażki są potrzebne, aby osiągnąć sukces.
Studia jak studia, czasami mam ochotę z nich zrezygnować. Nie jeste łatwo, ale staram się jak najlepiej pogodzić naukę z psem. Będę się martwić przed sesją ;).
Cały czas staram się też podtuczyć Emeta, dlatego daję mu codziennie-poza dzienną dawką karmy-puszkę lub mięso. Pod koniec marca podczas szczepienia i (mam nadzieję) kolejnych badań, wrzucę go na wagę.
Trzymajcie się i mam nadzieję, że niedługo tu zajrzę aby zrelacjonować nasze postępy. Postaram się opisać nasz kolejny trening posłuszeństwa po weekendzie :).
*Zawody canicross- Galopada Braci Mniejszych, Bydgoszcz 24 maja (biegnę z Emetem o ile zdrowie i pogoda mu pozwoli)- 4km Baaardzo zachęcam do udziału,niedługo ruszają zapisy!
*Terenowa Masakra, Bydgoszcz 7 czerwca- 5km
*Kamienna5, Bydgoszcz 14 czerwca- 5km (jeszcze nie zapisana)
*IV Bieg z Łapką, Bydgoszcz 5 lipca- 8km (można biec z psem, ale ze względu na pogodę zapisałam się sama)
W związku z Galopadą wczoraj rozpoczęliśmy trening z drugim biegowym teamem. Chciałam nauczyć Emeta biegać przy innym psie, ale póki co nie mam do czego się przyczepić. Wczoraj ani razu nie zaczepiał drugiego samca, nie prowokował, nie zachęcał do zabawy. Mam nadzieję, że uda nam się jeszcze kogoś zachęcić żeby sprawdzić jak to będzie przy większej liczbie psów :). Biegamy asfaltową ściężką w lesie z oznaczonymi kilometrami, psy biegną na piasku/trawie na poboczu (nie sugerujcie się zdjęciami poniżej, myślę że dla psich łapek takie bieganie nie jest zbyt przyjemne). Na razie nie ma co się rozpędzać, może za jakiś czas wejdziemy do lasu żeby psy mogły swobodnie biec przed nami, póki co kondycyjnie górki w lesie nas wymęczą. Wczoraj zrobiliśmy 7 km z przerwami, w tym 2 km marszu. Jak na pierwszy raz to i tak więcej niż się spodziewałam. W poniedziałek kolejny wspólny trening. Niestety musimy dojeżdżać prawie godzinę w jedną stronę, ale warto. Do końca marca głównym celem jest przebiegnięcie 5 km bez zatrzymania. Tempo bez znaczenia, dla mnie to tylko zabawa a wszystkie zorganizowane biegi są po prostu dużą motywacją :). Cieszę się, że u nas w Bydgoszczy chociaż pod tym względem coś się dzieje. Najbardziej ucieszyły mnie zawody canicrossu, zobaczymy jak to będzie organizacyjnie. Póki co widzę dużą ilość sponsorów :D.
Kojak ma genetyczną dysplazję mieszków włosowych,dlatego biega w ubranku. |
Studia jak studia, czasami mam ochotę z nich zrezygnować. Nie jeste łatwo, ale staram się jak najlepiej pogodzić naukę z psem. Będę się martwić przed sesją ;).
Cały czas staram się też podtuczyć Emeta, dlatego daję mu codziennie-poza dzienną dawką karmy-puszkę lub mięso. Pod koniec marca podczas szczepienia i (mam nadzieję) kolejnych badań, wrzucę go na wagę.
Trzymajcie się i mam nadzieję, że niedługo tu zajrzę aby zrelacjonować nasze postępy. Postaram się opisać nasz kolejny trening posłuszeństwa po weekendzie :).
Ja również niedługo powinnam zacząć biegać z psem, linkę mamy i w drogę :). U nas ostatnio też były ucieczki, ale myślę, że będzie ich mniej ;). I życzę, by Emet też nie uciekał i mam nadzieję, że osiągniecie sukces :).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na nowy wpis!
swiatoczamibeethovena.blogspot.com/
Ale Ci zazdroszczę biegania :D
OdpowiedzUsuńTeż bym chciała, ale ja NIENAWIDZĘ biegać :) Co nie zmienia faktu, że zawsze z zazdrością spoglądam na tych, którzy to uwielbiają :)
Ja jak tylko zrobi się cieplej postawię na jazdę na rowerze, o ile Terror będzie chciał współpracować :-)
Pozdrawiamy i życzymy sukcesów w zawodach!!
K&T
jackterror.blogspot.com
Fajnie że jesteście aktywni. Uprawiacie jakieś inne sporty oprócz biegania, np. agility? :D
OdpowiedzUsuńmax-psiprzyjaciel.blogspot.com
Pozdrawiamy!
W&M
Fajny post :)
OdpowiedzUsuńoczamipsa365.blogspot.com
Pozdrawiam P&N
Chciałabym tak często biegać z psem, ale niestety nie jestem przyzwyczajona i zawsze po bieganiu mam chore gardło albo katar, więc na razie z tego zrezygnowałam, ale wrócimy do biegania gdzieś tak w maju :)
OdpowiedzUsuńNiezle daliscie czadu :)! 3mam kciuki za wszystkie konkursowe biegi :) Nic sie nie martw na zapas Kochana, pogodzisz i studia i opieke nad Emeciakiem :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia w bieganiu, podziwiam ludzi, którzy robią to z psami i zazdraszczam! :D
OdpowiedzUsuńAle nie biegajcie po asfalcie! Nie dość, że psie stawy bardzo źle to znoszą, to i również twoje stawy ci za to nie podziękują. My nie mamy planów na zawody, nie przepadam za towarzystwem i czarne też niekoniecznie. Przygotowuję się za to do bieganych wakacji w Borach Tucholskich i nad morzem. Zawsze marzyłam o dłuuuugim biegu plażą z Gaszką przy boku. No i mój plan treningowy na 10 km w 5.25 min/km sam się nie wykona, a to już trzeci tydzień i osiem km w niezłym tempie za mną.
OdpowiedzUsuńPies zawsze biegnie na piasku lub trawie, nigdy na asfalcie. Napisałam w poście żeby nie sugerować się zdjęciem :). Ja też wolę biegać po miękkim, najlepiej w lesie ale akurat na tej trasie było wąskie pobocze więc pies tam biegł a ja lepiej go kontrolowałam biegnąc z boku. Sama po sobie widzę że nawet z butami z amortyzacją na asfalcie biegnie się gorzej, a co dopiero takie psie łapki bez amortyzacji.
UsuńTeż zmierzam do takiego tempa, na razie mam plan do biegania ciągłego przez 30 minut :)
UsuńŚwietnie, że masz taką motywację do biegania z psem, ja nie umiałabym robić tego systematycznie, zresztą wcześniej na pewno padłabym trupem. My wolimy rowerek :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia w dalszym bieganiu! :) Na zawodach dajcie z siebie wszystko :D
OdpowiedzUsuńPS: Jaki nosisz rozmiar buta ? XD Bo albo masz duże stopy, albo tak na tym zdjeciu wyszły :P
Dziękuję :)
UsuńJakieś wielkie to chyba nie, 41 :D
Ja też kocham biegać ^^ Biegamy od jakiś 3 tygodni i szczerze powiem, że jest coraz lepiej :) Mniej przerw, dłuższe trasy, więcej przebiegniętej trasy. Bieganie to super aktywność, chyba moja ulubiona :) No i pies oczywiście korzysta
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że badania wydają bez żadnych problemów :).
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że tak dobrze idzie wam biegnie. Powodzenia w dalszych dystansach!
H&F
http://jaimojaspanielka.blogspot.com/
Biorę Was z przykład i biorę udział w jakiś mini zawodach w Dogtrekkingu. :P
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia i zdrówka! :)
Pozdrawiamy,
Monia i Roxi,
http://suczkaroxi.blogspot.com/
Bardzo cieszę się, gdy słyszę takie informacje ;) Super, że mimo małej ilości czasu, znajdziesz jakąś jego część na spędzaniu go z Emetem ;)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki w realizacji planów ! ;)
Życzymy powodzenia w tych biegach, fajnie, że macie takie plany! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy! :)
Przepraszamy, że tak dawno nie wchodziliśmy, ale znowu brak czasu.
http://codziennebeagle.blogspot.com/
Fajnie że zaczeliście biegać.
OdpowiedzUsuńJa z Luną też chciałam tylko nam nie wychodzi bo jak zaczne biec to Luna zaczyna się wygłupiać i gryść smycz.Musimy nad tym popracować.
Fajnie że będziecie brali udział w tych biegach :)
Pozdrawiamy Ola&Luna
Sama nie przepadam za bieganiem, ale każdy lubi co innego, najważniejsze żebyśmy mieli to swoje "coś innego" pasje, hobby czy zwykły odstresowywacz ;) Życzę wytrwania w postawionych sobie celach!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Świat Niko
Kurczę, szkoda że w Bydgoszczy :(
OdpowiedzUsuńWarszawy nie macie w planach? :D
Albo chociaż może wiesz coś o jakiś zawodach biegowych w Wawie?
Niestety na razie o żadnych innych nie słyszałam. Mam nadzieję, że coś więcej zacznie się dziać pod tym względem ale póki co kiepsko :) u nas za organizację wzięły się prywatne osoby, przy okazji innego biegu tego dnia i udało się to podłączyć.
Usuńpowodzenia w dalszej pracy nad Emetem
OdpowiedzUsuńPowodzenia w waszych planach i dobiegnięciu do mety :D Ja zawsze po bieganiu, niezależnie czy jest zimno czy gorąco od razu choruję na gardło i ląduje w łóżku uziemiona na przynajmniej tydzień :/ To się nazywa pech!
OdpowiedzUsuńSuper, że biegacie! Ja nie mam takiej motywacji, chcę rozpocząć bieganie,ale jakoś nie mam sił. Muszę w końcu mieć motywację, bo mam słabą kondycję i koniecznie trzeba nad nią popracować :P
OdpowiedzUsuńFajnie, że lubisz biegać z Emetem. Ja spacerować jak najbardziej ale przy bieganiu szybko dostaje zadyszki :D Haha :P Może gdy się ociepli to również spróbujemy swoich sił w bieganiu. A co do planów- POWODZENIA! <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy W&K
Planuje zacząć biegać z biszkoptem ale czekam aż zejdzie śnieg bo u nas jak to w górach w dalszym ciągu niestety mroźna zima.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
Ola i Baddy!
Kurcze! Wszyscy biegają! Muszę zacząć i ja! :-D My wybieramy się na dogtrekking do Miechowa! :-) Może doczołgamy się do mety :-D Pozdrawiamy, Sandra i Jolly.
OdpowiedzUsuńOstatnio bardzo się stresowałam, że utuczyłam psa, bo wszyscy nagle zaczęli mówić, że Janka jakaś grubsza się zrobiła... Plułam sobie w brodę, że chyba rzeczywiście, że to porażka i w ogóle... Dwa dni temu zabrałam stano na szczepienie i co? Janka waży 12,3 kg, czyli tyle, ile powinna... Kiedyś ważyła 13 i wtedy wydawała mi się strasznie gruba :P Chyba przestanę się przejmować opiniami innych, bo to, że Janka wygląda tak jak wygląda to na pewno wina zimowych kłaków i rozrostu jej klaty :D
OdpowiedzUsuńYyyyyy 5 km biegu już przy pierwszym podejściu? Te 2 km marszu zupełnie tracą tu znaczenie. Cyborgi! Boże, ja jakoś nie znoszę biegać w terenie - na bieżni spokojnie przebiegnę od razu nawet 2 km (sukces, kurde!), ale tak a zewnątrz? Meh.
OdpowiedzUsuńŚwietne plany na nadchodzące miesiące! Trzymam kciuki i życzę powodzenia w ich realizacji!
OdpowiedzUsuńTeż biegam z Nitrem, ale niestety nie wiem jakie to uczucie gdy ciągnie Cię twój pies... Misiek ma zwyczaj biegania przy nodze. Parę razy zabrałam ze sobą pieska znajomej. Przy niem Nitro biegł przede mną, ale i tak nie ciągnął. Może jeszcze się tego nauczy :)
Co sesję staję przed wyzwaniem pogodzenia ze sobą nauki i psa. Chyba psiolubni studenci tak mają ;-)
pzdr
O&N
wow, ale u Was tego dużo! My mamy tylko jeden smutny DogOrient jesienią :p
OdpowiedzUsuńSuper, że biegacie więcej :D Strasznie fajnie wyglądają na nim te szelki z Trixie, trafiłaś na prawdę ładny kolor :)
Ja miałam biegać ale nie wiem co z tego wyjdzie teraz :) Straciłam motywację -,- No cóż, może jakoś wróci ;) Zobaczymy co czas przyniesie, ale wypady rowerowe na pewno będą :)
OdpowiedzUsuń