O ile łatwiej byłoby
podzielić informacje zawarte w tym poście na kilka części. Tak to
w życiu bywa, że na wiele rzeczy jest czas, a niestety na wiele też
go brakuje. Dzisiaj mam dla Was skrót tego, co działo się u nas
przez ostatni miesiąc i tym samym chcę zakończyć wydarzenia tego roku,
aby w Nowy wejść z czystą kartą, blogową także :). Przed nami
ostatnie, wyczekiwane wydarzenie ale o tym przeczytacie za chwilkę.
Podsumowanie całego roku
pojawi się na blogu za tydzień.
Seminarium z Paulą
Gumińską ,,Jak zrobić z psa crossfittera?'', Bydgoszcz 3-4 grudnia
Pierwsze seminarium z Paulą wspominam bardzo dobrze, jednak tematyka nie była taką, z
której mogłam coś wynieść. Stąd czekałam na semi w ujęciu
fizjoterapeutycznym i proszę, u nas na miejscu, na placu Dingo
zostało zorganizowane takie wydarzenie. Zapisałam się jako
obserwator na 2 dni. Odpowiedź na pytanie dlaczego nie zabrałam
Emeta pewnie znacie- tak, klatka. Spał grzecznie w domu, na
szczęście była w tym czasie siostra więc nie musiałam w trakcie
wracać żeby wyprowadzić nieznośnego Cielaczka.
Przejdźmy do seminarium-
tematyka krążyła wokół profilaktyki i obserwacji psów
sportowych, urazów, rozgrzewki, ,,cool down'' po treningu,
regeneracji, wysiłków i rodzajów treningu oraz oczywiście ćwiczeń
wzmacniających i poprawiających propriocepcję (czucie głębokie).
To podczas pierwszego dnia, drugiego zaś pieski mogły pokazać z
czym mają problem, zostać ,,wymacane" lub po prostu zyskać inspiracje
do ćwiczeń. Wiedzy mnóstwo, dla mnie kluczowym elementem była
część teoretyczna poświęcona rozgrzewce z racji przyszłej pracy
inżynierskiej (post ciągle się pisze, pojawi się, obiecuję ale
to dość złożony temat). Czy warto? Oczywiście. Wyniesiecie
informacje przydatne i kluczowe w treningu psich sportowców, a pies
systematycznie trenujący nie musi startować w zawodach żeby
nazywać go sportowcem :). Zdecydowanie polecam.
Miłym akcentem
seminarium był wizerunek Emeta na Dingowych zabawkach, zobaczcie na
zdjęciach niżej. Oczywiście podczas przeglądania sklepiku sama
tego nie zauważyłam :D.
Quickshed- następca
furminatora?
Ten magiczny kawałek
drewienka wygraliśmy w konkursie. Na początku przy czesaniu
szczotka ślizgała się po sierści, z racji tego że ilość
podszerstka u Emeta była ogromna a ja niedostatecznie mocno ją
przyciskałam. Z czasem zaczęła sobie radzić, a z psa wylatywały
niewyobrażalne ilości sierści. Co dla mnie najbardziej istotne,
szczotka nie drapie skóry tak jak to było w przypadku furminatora.
Zobaczcie krótki filmik z czesania- sierści tego dnia wyczesałam 3
razy więcej, a to jeszcze nie koniec.
Bieganie
Zimą to nie taka prosta
sprawa w naszym miejscu zamieszkania- nawet z takim psem w nocy w
lesie nie jest dość przyjemnie ;). Trzeba było wybrać mniejsze
zło i na dłuższe spacery wybieramy się nad Brdę. Miejsce nie
jest tragiczne, jest sporo trawy przy ścieżkach chociaż Emet
przeważnie szaleje i biega od górnej części drogi, przez schody i
trawę do wody dlatego czasami ląduje na smyczy dla własnego
bezpieczeństwa. Do prawdziwego biegania wrócimy jak tylko będzie
jaśniej wieczorami.
Święta!
Nawet nie wiecie jak
czekałam na ten czas. Nie raz nie dwa wspominałam o tym, że góry
są dla mnie najlepszym miejscem na ziemi. I tak się złożyło, że
jutro rano (jutroo!) wyjeżdżamy w okolice Gór Stołowych. Myślę, że
to idealne miejsce dla Emeta który kondycyjnie nie jest bardzo przygotowany. Góry może niskie, ale wspominam je jako bardzo piękne
miejsce. Zejdziemy je wzdłuż i wszerz, bo powrót planuję dopiero
na 3 stycznia :). Z tego powodu cały wpis dotyczący wyjazdu pojawi
się po powrocie i nie będę ujmować tego czasu w podsumowaniu
roku.
Tigra zostaje w domu,
natychmiastowy odzew na mój post sprawił, że będzie miała dobrą
opiekę i odwiedziny każdego dnia. Nie mam możliwości zabrać jej
ze sobą ze względu na długą podróż pociągiem, a uważam że u
siebie będzie czuła się pewniej niż w obcym domu.
Życzę Wam aby ten wolny czas minął spokojnie i bezpiecznie, zbierajcie siły na Nowy Rok! Wesołych Świąt dla Was i Zwierzaków :).
Ola&Emet&Tigra
ps. przez ten czas do następnego postu będę bardziej aktywna na snapchacie (heskindahood) oraz na naszej stronie na fb- po prawej macie okienko, więc zainteresowanych zapraszamy 💕
Zazdrościmy udziału w seminarium i życzymy wszystkiego najlepszego w roku 2017 ;)
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt! Na seminarium u Pauli też byłam i to na tym samym temacie a co do szczotki jestem ciekawa jakby się sprawdziła na kudłaczach :D
OdpowiedzUsuńZawsze marzyłam by wybrać się na seminarium,może w przyszłości..:p
OdpowiedzUsuńDzisiaj dopiero trafiłam na tego bloga i muszę przyznać,ze jest bardzo ciekawie prowadzony ^^ Życzę Wesołych świąt i szczęśliwego nowego roku! :))
Pozdrawiam ironniesamowitypies.blogspot.com
Też chcę w góry ! Ale ze względu na zdrowie rudego z psem nie zagoszczę, a to nie to samo.
OdpowiedzUsuńCiekawie Wam minął ten miesiąc :) Zazdroszczę wyjazdu w góry! Mam nadzieję, że fajnie się bawicie. Nie dziwię się, że nie chcesz biegać w nocy z Emetem w lesie, ja nawet w dzień nie lubię sama chodzić haha :P Spokojnego dla Emeta a dla Ciebie i udanego sylwestra!
OdpowiedzUsuńsmallshaggy.blogspot.com